niedziela, 7 lipca 2013

Kraj łowców talentów

2 dni temu z Wimbledonu odpadł Jerzy Janowicz. Cały kraj praktycznie trzymał za niego kciuki, a on walczył do upadłego, jak równy z równym, z Andym Murrayem. Zabrakło mu doświadczenia, przecież ma zaledwie 22 lata, to dopiero jest młody talent. Obiecujący talent. Jednak wszyscy byli z niego dumni. Tak samo jak z 24-letniej Agnieszki Radwańskiej, którą pokonała również w półfinale Wimbledonu Sabine Lisicki.

Agnieszka Radwańska oraz Jerzy Janowicz (źródło - rmf24.pl)
Mimo to, my, Polacy, jesteśmy z nich dumni. Są jeszcze młodzi, świat tenisa stoi przed nich otworem. Mają czas by zwyciężyć wiele turniejów oraz zapisać się na stałe w historii sportu, jako mistrz, mistrzyni. Oczywiście po objawieniu się Jerzyka sensacyjnie rok temu, nagle większość rodaków zaczęła się interesować tenisem - i tak mamy nagle około 38 milionów ekspertów od tenisa, którzy wiedzą już wszystko. Tak samo było z MMA po trzech walkach Pudziana. Cudownie mieć potencjał, tylko - dlaczego nasz kochany naród nie potrafi często tego potencjału znaleźć, wykorzystać? Dlaczego marnujemy takie talenty?

Pozostańmy jeszcze przy tenisie. Kto już zdążył się zainteresować tenisem dzięki Janowiczowi, ten na pewno wie, jak ogromne problemy miał Jerzyk na samym starcie. Zaczął w wieku 5 lat, jako, że tenis to sport indywidualny, tak koszta jego pasji ciążyły na rodzinie. Często jego ojciec mówił, jakie były z tym problemy, że trzeba było czasem nieraz cokolwiek sprzedawać, żeby tylko jego syn mógł pojechać na start w turnieju. Mało tego, zwyciężał turnieje juniorskie. Widać było, że jest mocny. Dostał się do finałów wielkoszlemowych jako junior. Ja się pytam, dlaczego Polska z tym nic nie zrobiła? Nie dopomogła finansowo jego rodzinie? Teraz wszyscy są z niego dumni, reprezentuje Polskę. Jemu się udało. A ile prawdziwych talentów w ten sposób przepada? Sam mam koleżankę, która była mistrzynią Polski juniorów w tenisa ziemnego. Jak myślicie, czy jest tenisistką i startuje w takich turniejach zawodowo? Oczywiście, że nie. A na lotnisku po Wimbledonie na Jerzyka czekał prezes związku od tenisa ziemnego i inni. Gdzie oni byli wcześniej? Jerzyk wyszedł innymi drzwiami i nie spotkali się. Nie wiem, czy zrobił to celowo, ale bardzo mi się to podobało. ;)

Inny przykład - moje ulubione MMA. Zanim Pudzian zaczął się bić na ringach KSW, kto wiedział o istnieniu tego sportu - tak szczerze? I jak wyżej pisałem - gdy stoczył trzy walki, nagle wszyscy wiedzieli jak się zakłada kimury, dźwignie gilotynowe, jak bić latającym kolanem itp. Mnie to osobiście śmieszyło. Dopiero gdy Pudzian wypromował KSW swoją osobą (bo talentem to on żadnym nie jest, ale przynajmniej przykłada się solidnie do treningów) to wtedy okazało się, jakie my mamy gwiazdy! Jak potężnych zawodników, którzy są jednymi z najlepszych na świecie. Tomek Drwal, Michał Materla, Mamed Khalidov, Janek Błachowicz, Damian Grabowski. Te nazwiska zna świat i mało kto odważny wyjdzie z nimi do ringu. Dlaczego nikt z tym nic nie zrobił, tylko dopiero Pudzian jakimś cudem to wypromował? Dalej nie wiemy.

Przykładów możnaby rozpisywać wiele, ale czytalibyście wtedy ten artykuł do końca lipca. Problemem jest to, że nie potrafimy zainwestować w nasze sportowe talenty, ale za to koncertowo marnujemy pieniądze. Oczywiście, że mam coś konkretnego na myśli - nasz narodowy sport, piłkę nożną! Jesteśmy 75. reprezentacją w rankingu (wyprzedza nas m.in. Uzbekistan, czy Gwinea Równikowa). Nie potrafimy wygrać z Mołdawią. A piłkarzy to już mamy w ogóle cieniutkich. Zaraz mi tu ktoś wyskoczy z Robertem Lewandowskim - przypomnę, że gdy był 18-latkiem w Zniczu Pruszków, nie chciał go ani trener Legii, ani trener Lecha (na szczęście zarząd tam był przytomny i mimo wszystko go kupili). Czyli niewiele brakowało, by zmarnować kolejny talent. Oczywiście jak zwykle Niemcy się poznali na Lewym i go kupili, gdzie stał się gwiazdą. Łukasz Piszczek to samo - szlajał się w niemieckiej lidze, aż któryś niemiecki trener stwierdził, że on się nie nadaje na atak, tylko na prawą obronę - i jest jednym z najlepszych prawych obrońców na świecie. Pogratulować poprzednim trenerom profesjonalizmu. Ale jak trafił się taki talent jak Podolski, czy Szetela, którzy bardzo pragnęli grać dla Polski - to ich, za przeproszeniem, wyjebali. Kolejno do reprezentacji Niemiec (gdzie Poldi jest gwiazdą światowego formatu i podstawowym zawodnikiem) oraz reprezentacji USA (Danny także się tam nie marnuje). Koniec komentarza.

Łukasz Podolski strzela gola Polakom na Euro 2008...
...oraz jego "radość" ze strzelonej bramki.

Dlaczego nie zainwestujemy w takie sporty jak boks (Krzysztof Włodarczyk - mistrz świata, Mateusz Masternak - mistrz Europy oraz inne zdolniachy jak Artur Szpilka, Damian Jonak, Paweł Kołodziej, Tomasz Adamek, Andrzej Fonfara), siatkówka (teraz może nie najlepiej, ale w poprzednim roku zwyciężyli Ligę Światową)? Czy choćby tenis, gdzie odkryto Radwańską i Janowicza? Mamy talentów sportowych bardzo dużo. Jednak nie potrafimy odnaleźć tego potencjału, tych talentów, aby je wypromować, wyszlifować. A oni godnie reprezentowali by nasz kraj, a my pałalibyśmy dumą z tych ludzi. Tylko dlaczego jest inaczej?

2 komentarze:

  1. Radwańska nie pokazała wszystkiego co chciała w meczu półfinałowym, a Janowicz, mimo że jest młody i to jego ogromny sukces, odpuścił sobie trochę w ostatnim meczu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem Kibolem, ale uważam że w PN wpompowywane są zbyt duże kwoty.. Atletów tez mamy wybitnych, ale nie mają gdzie trenować albo nie mają za co. Smutne, że przeciętny piłkarz który nie jest wybitnie uzdolniony zarabia miesięcznie więcej niż dobrej klasy polski sportowiec który przez, według mnie upośledzoną ustawę o kategoryzacji sportów nie ma możliwości rozwoju. So sad. Ale dopóki któryś ze sportowców nie wybije się wyżej niż przeciętnie, nie zostanie zauważony i nikt o nim nawet nie usłyszy.

    OdpowiedzUsuń