Środowe popołudnie. W mojej szkole odbywały się próbne matury z j. polskiego dla II klas. Dopiero co opuściłem salę, włączyłem telefon i odebrałem wiadomość od przyjaciółki. Wiadomość, która dosłownie zwaliła mnie z nóg: „Ferguson odchodzi na emeryturę...”
(fot. - Internet) |
Szczerze mówiąc, w pierwszej chwili nie uwierzyłem. Potem
miałem nadzieję, iż moja kochana przyjaciółka się myli, że przeczytała jakiś
artykuł, który był żartem lub niepotwierdzoną informacją. Z czasem zacząłem się
jednak gotować na najgorsze. Gdy wróciłem do domu, pierwsze co zrobiłem to skok
na oficjalną stronę MU. Prawda okazała się brutalna...
Kibicuję Manchesterowi United od 2007 roku, kiedy zdobyli
mistrzostwo Anglii i dotarli do półfinału LM. Miałem wtedy zaledwie 12 lat, oglądałem
ze starszym o 3 lata kolegą mecz MU – Chelsea, w którym było widać zaangażowanie
i pasję Czerwonych Diabłów. No i rzecz jasna starszy pan, który żuł gumę coraz
szybciej i szybciej. „Kto to jest?” – zapytałem. „Trener Manchesteru United,
legendarny Sir Alex Ferguson” – otrzymałem w odpowiedzi. Po powrocie do domu
natychmiast zacząłem przeszukiwać Internet, książki i wszystko, co miałem w
pobliżu, by dowiedzieć się jak najwięcej o panu który tak nerwowo żuł gumę.
Dowiedziałem się wielu rzeczy – o jego początkach w East Stirlingshire, o tym,
jak wyrzucił z ławki prezesa klubu oraz przejście do Manchesteru United. O tym,
jak sprzedał większość kluczowych zawodników na dzień dobry, jak zaczął
wygrywać te mistrzostwa, aż w końcu – The Treble. Pamiętny finał LM w 1999 r. z
Bayernem Monachium w Barcelonie, wygrany w dramatycznych okolicznościach 2:1. O
tym, jak powiedział w wywiadzie, że jego największym wyzwaniem jest „zrzucić
Liverpool z ich pier*olonej grzędy”. A potem zawodnicy: Cantona, Beckham,
Giggs, Scholes, Keane, Schmeichel, Barthez, bracia Neville, Yorke, Cole,
Sheringham,
Solskjær
i inni, grający genialną piłkę. I wtedy zakochałem się w
Manchesterze United. Zacząłem się tytułować ich kibicem.
Sir Alex Ferguson był zatem dla mnie synonimem Manchesteru
United. Wszędzie i zawsze był on, jego wypowiedzi. Jego spokój i opanowanie,
oraz czasem mocne słowa. Przez 27 lat budował drużynę, która wygrała 38
trofeów. Kto może mi wskazać innego trenera, który tego dokonał? Wpoił w graczy
MU mentalność zwycięzców. Zagrzewał ich do boju w najtrudniejszych momentach.
Gdy trzeba było, używał popularnej „suszarki”, aby zmotywować swoich
zawodników. Dzięki temu walczyli zawsze do końca, byli zwycięzcami. Dzięki temu
United zdobyło 20. mistrzostwo Anglii, ustanowiło rekord. Dzięki temu rywale
czuli respekt przed spotkaniem z Manchesterem United.
Tak właśnie zapisał się w historii nasz Fergie. Tak właśnie
rodzą się legendy. Dziękujemy z całego serca i życzymy wszystkiego najlepszego.
Jednak Sir Alex Ferguson ostatecznie nie odszedł. Objął stanowisko dyrektora
sportowego i wyznaczył osobiście swojego następcę – Davida Moyesa.
"Now it's your time..." (fot. - Internet) |
Jak zareagowali na to wszystko fani? Oto wywiad z dwiema
osobami, które wspierają Manchester United – Kasią (kibicuje od 14 lat) oraz
Michałem (kibicuje 2 lata).
Falcon: Jaka była Twoja reakcja na wieść o rezygnacji
Sir Alexa Fergusona?
Kasia: Dowiedziałam się o tym po wejściu na
facebooka, gdzie zaczęły pojawiać się zdjęcia z podziękowaniami dla Fergusona.
Na początku było zdziwienie, nie wiedziałam o co chodzi, myślałam, że to jakiś
głupi żart. Po wejściu na oficjalną stronę Manchesteru i przeczytaniu
wiadomości, załamałam się. To wybitny człowiek, jedyny w swoim rodzaju, zawsze
będzie legendą. Zawsze będzie dla mnie trenerem MU, dzięki któremu Czerwone
Diabły znalazły się na szczycie. Tak naprawdę po tej informacji pojawił się
ogromny smutek, no i popłynęły łzy.
Michał: Z jednej strony był zawód, żal, ale z drugiej strony - człowiek poświęcił życie temu klubowi i zasługuje na emeryturę. Jest zasłużony dla klubu, ale teraz Manchester United powinien mu to zrekompensować. Trzeba zaakceptować tę decyzję zgodnie z jego wolą.
F: Jaki był Twoim zdaniem główny powód decyzji
Bossa?
K: Wg mediów głównym powodem były problemy zdrowotne.
Myślę, że Ferguson nie zostawiłby drużyny, gdyby nie miał dobrego powodu. Jak
wiadomo, ma już on swoje lata (71 lat – przyp. red.), mógł po prostu nie czuć
się na siłach by dalej trenować piłkarzy. Spekulacji na ten temat będzie wiele,
a odpowiedź na to pytanie zna tylko sam Ferguson.
M: Myślę, że to były problemy zdrowotne oraz zmęczenie.
F: Co się Tobie najbardziej kojarzy z postacią Fergiego?
K: Pamiętny finał LM z 1999 r., mój pierwszy
poważny mecz. Podziwiam trenera za zachowanie zimnej krwi. Jest wiele sytuacji,
ale chyba ta najbardziej mi utkwiła w pamięci. Obserwowanie Alexa Fergusona,
który starał się zachować spokój i jeszcze dodawać otuchy zawodnikom. No i
chyba postać najbardziej Fergusona jest kojarzona z uśmiechniętym, trzymającym
nerwy na wodzy mężczyzną, który podczas każdego spotkania żuł gumę.
M: Przeżuwanie tytoniu, czerwony nos oraz spokój.
F: Czy w pracy Sir Alexa widziałeś/aś jakieś
minusy, coś, z czym mogłeś/aś się nie zgodzić, co się Tobie zupełnie nie
podobało?
K: Nie rozumiałam niektórych decyzji trenera,
dotyczących np. wystawiania składów na mecze, dokonywanych zmian podczas
spotkań. Jednak to w zasadzie nic w porównaniu z Jego wieloma trafnymi
decyzjami. Ferguson jest człowiekiem, od którego można się wiele nauczyć.
M: W związku z tym, że nie znam go zbyt długo na
ile powinienem, nie znam jego słabych stron.
F: Jak widzisz teraz Manchester United w związku z
tymi zmianami?
K: Odejście Fergusona to drastyczna zmiana, ale myślę, że wszystko zostanie po staremu. Przed nowym trenerem wiele wyzwań. Mam jednak nadzieję, że będzie rozsądnie podejmował wszystkie decyzje.
M: Na pewno nie upadnie. Będzie z pewnością
wiele zmian, ale nie będą one wielkie. Nowy trener, który przyjdzie wniesie coś
nowego.
F: Kogo widziałeś na stanowisku managera po
odejściu Sir Alexa?
K: Właściwie to nie zastanawiałam się nad tym. Byłam zszokowana tą decyzją i nadal nie mogę się z tym pogodzić. Jest wielu dobrych szkoleniowców, ale sir Alexa Fergusona nie da się zastąpić.
M: Myślałem właśnie o Davidzie Moyesie lub Jose
Mourinho.
F: Czy David Moyes to dobry wybór?
K: Myślę że David Moyes sprawdzi się w roli managera MU. W końcu też jest Szkotem, byłym piłkarzem, sir Alex nie wybrał go na swojego następcę przypadkowo.
M: Nie znam tego człowieka, więc nie mogę
określić, ale sądzę, że zaprezentuje się godnie w Manchesterze United.
F: Jakie masz życzenia odnośnie przyszłości
Manchesteru United?
K: Chciałabym by MU dalej byli na szczycie. Dzielnie walczyli o puchary i rozwijali się. Moyes powinien postawić na rozwój młodych piłkarzy, ponieważ wśród nich może kryć się kolejna gwiazda.
M: Zwycięstwo w LM albo chociaż finał, 21.
mistrzostwo Anglii i wygrana w derbach z Manchesterem City – derby to ważna
rzecz.
F: Jakich „przemeblowań” spodziewasz się w kadrze
drużyny? Czy stary sztab szkoleniowy zostanie, czy Moyes zatrudni zupełnie
inny, nowy?
K: Mile widziani w sztabie szkoleniowym MU wg mnie byliby byli piłkarze Czerwonych Diabłów, np. Ole Gunnar Solskjær, Teddy Sheringham.
M: Wydaje mi się, że zostanie stary sztab, bo po
co zmieniać kogoś kto dobrze wykonuje swoją pracę? Natomiast jeśli chodzi o
kadrę, to spodziewam się przyjścia Cristiano Ronaldo z Realu Madryt. Mile
widzianym transferem byłoby przyjście Garetha Bale’a z Tottenhamu Hotspur.
F: Jakieś słowo dla Sir Alexa Fergusona oraz Davida
Moyesa?
K: Chciałabym żeby sir Alex Ferguson, mimo że nie jest już trenerem, był nadal dobrym duchem MU i wspierał piłkarzy oraz nowego szkoleniowca. Co do tego drugiego, myślę, że pan David Moyes spełni się w tej roli i mimo wielkiego poprzednika da sobie radę i sprawi by Diabły dalej znajdowały się na szczycie.
M: Sir Aleksie Fergusonie – DZIĘKUJEMY!
Davidzie Moyes – POWODZENIA!
Jakiego następcę osobiście ja widziałem, gdy swe odejście
ogłosił Sir Alex?
Spodziewałem się trzech nazwisk: David Moyes, Jose Mourinho i Ole Gunnar Solskjær. Media sugerowały jeszcze Juppa Heynckesa lub Juergena Kloppa. Wg mnie Niemcy mieli najmniejsze szanse na objęcie tej posady. Jose Mourinho był opcją na zaledwie parę sezonów, poza tym byłem przeciwny niemu ze względu na jego kontrowersyjność. Natomiast Solskjær dopiero zaczyna swój byt wśród managerów, choć już zdobył dwa mistrzostwa z Molde FK. Dlatego uważam, że Moyes był dobrym wyborem.
Spodziewałem się trzech nazwisk: David Moyes, Jose Mourinho i Ole Gunnar Solskjær. Media sugerowały jeszcze Juppa Heynckesa lub Juergena Kloppa. Wg mnie Niemcy mieli najmniejsze szanse na objęcie tej posady. Jose Mourinho był opcją na zaledwie parę sezonów, poza tym byłem przeciwny niemu ze względu na jego kontrowersyjność. Natomiast Solskjær dopiero zaczyna swój byt wśród managerów, choć już zdobył dwa mistrzostwa z Molde FK. Dlatego uważam, że Moyes był dobrym wyborem.
Ciężko jest ocenić Davida Moyesa w Manchesterze United, jak
sobie poradzi. Takiej oceny można dokonać za pół roku, albo nawet za rok, gdy
ujawni swoją filozofię gry w United i to, jak to wniesie do zespołu. Na pewno w
niego wierzę – jeśli sam Sir Alex Ferguson namaścił go na objęcie po nim schedy
i wierzy w niego, my nie mamy prawa w niego zwątpić. Osobiście uważam, że nie
ma o co się obawiać w kontekście walki o mistrza Anglii – z Evertonem zawsze
był wysoko mimo niskiego budżetu i braku światowych gwiazd. Jednak co z
ograniem europejskim? I mentalnością zwycięzcy? Z Evertonem niczego praktycznie
nie wygrał. Na to pytanie wszyscy będą mogli odpowiedzieć po jakimś czasie. Niemal
pewne dla mnie jest, iż weźmie ze sobą przynajmniej jednego zawodnika z
Evertonu – podejrzewam, że będzie to Marouane Fellaini lub Leighton Baines. Na
pewno nie należy go skreślać.
Zobaczymy co przyniesie czas. Jednak o przyszłość
Manchesteru United jestem względnie spokojny. Manchester United nie upadnie,
nie stoczy się. Glory, glory Man United!
A Wy jak to widzicie? Zapraszam do komentowania.
(grafika - Internet) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz