środa, 28 maja 2014

Nikt (jej) nie powiedział, że to niemożliwe...

Dzisiejszy wpis jest inspirowany pewną osobą, którą przedstawiono w dzisiejszym wydaniu "Dzień dobry TVN". Pamiętacie notkę o słomianym zapale? To jeden z powodów, przez które łatwo się poddajemy, przestajemy dążyć do celu (o ile w ogóle zaczęliśmy). Mawia się: "dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą". I faktycznie, bo zmierzając do celu w końcu go osiągniesz. Ale często ludzie nawet nie zaczynają, nie próbują, wszystko skreślając na starcie...

(źródło - publicdomainpictures.net)
...bądź słuchają się jakiś ludzi, którzy mówią, że to jest niemożliwe. Bądź gorzej - nie dasz rady. Najlepiej wtedy wziąć się w garść, dążyć do swego i udowodnić ludziom, że się mylili. Ma to wspaniały smak. Pomyśl. Jak często słyszeli to sportowcy, aktorzy, piosenkarze lub inni, którzy chcieli osiągnąć swoje? Ciężką pracą to przypłacili, ale udało im się. Czy ktoś w nich wierzył, czy nie.

wtorek, 27 maja 2014

"...mądry Polak po szkodzie"

Czyli nasze wspaniałe, przedwczorajsze wybory. Nie będę się tu rozpisywać o minimalnej wygranej PO nad PiS, krytykować wybór na europosła Janusza Korwin-Mikke, czy radować nad klęską Ruchu Narodowego. Każdy ma swoje poglądy i póki co, zostawmy je na marginesie.


Każdy ma swoje poglądy, bardzo często je wyraża i przekonuje do nich innych. Jeden jest fanem Tuska, inny wyznawcą SLD, kolejny będzie chciał Palikota na prezydenta. OK, każdy do swoich poglądów ma prawo. Właśnie, do czego jeszcze każdy ma prawo? Do głosu. Pytanie na dziś: kto z was był 25 maja przy urnie?

Reaktywacja!

Po bardzo długiej przerwie reaktywuję bloga. Niektórzy zauważyli zmianę? To świetnie! Czas na nowe posty, niebawem będzie ich więcej. Do zobaczenia!

wtorek, 15 kwietnia 2014

Bez bólu i cierpień nie istniejemy*

Uch... Dawno mnie tu nie było. Gdy wcisnąłem "enter" po wpisaniu hasła wręcz musiałem uciekać przed kurzem, który buchnął na mnie. Matura, matura... I inne sprawy. Stąd nieobecność. Jak widzę, bardzo się "stęskniliście" za moimi wpisami. Jednakże przyszła wena, przyszedł pomysł, osoba, tak oto kolejny powstaje wpis. Rodzi się w bólu. Tak... to dzisiejszy temat notki.


Pytanie za 100 pkt: jaki ból odczuwa kobieta na zdjęciu powyżej? Właśnie. Rodzajów bólu jest kilka... naście... dziesiąt... set. Bądź co bądź, dosyć sporo. Samych kości w ciele człowieka jest 206 - to już 206 (słownie: dwieście sześć) powodów do bólu. A boleć człowieka może wszystko. Ból bardzo często zadaje drugi człowiek. Bardzo często bliski. Bardzo bliski. Ile jest wtedy powodów? Zdrada, utrata osoby, dziecka... Nie sposób zliczyć. Na pewno to dużo więcej niż 206.